Leczenie depresji piosenką

„Piosenka jest dobra na wszystko” śpiewał Kabaret Starszych Panów i miał rację, bowiem piosenka dobra jest nawet na depresję! Psychofonia, tak bowiem nazwano leczenie depresji śpiewaniem, robi teraz karierę we Francji. Tylko czekać, aż terapia depresji śpiewaniem będzie dostępna i u nas.

Aby terapeutyzować się śpiewaniem nie trzeba być drugą Dodą – w zasadzie jakość śpiewu nie ma znaczenia, byle śpiewać. Poza depresja, psychofonię wykorzystuje się również w terapii lęków i niepokoju, oraz wspomagająco, w terapii uzależnień.

Jakie efekty przynosi leczenie zaburzeń i problemów psychicznych za pomocą śpiewu? Przede wszystkim podnosi pewność siebie, redukuje poziom negatywnych emocji oraz wpływa pozytywnie na rozwój umiejętności tworzenia relacji międzyludzkich.

Podczas sesji terapeutycznych psychofonii, klienci zachęcani są do tego, by zacząć używać swojego „naturalnego głosu”, czyli pozbyć się modulacji i sztuczności. Należy się rozluźnić i śpiewać, z czasem odkrywając swój naturalny głos. Śpiewanie ma relaksować, a stopniowe przyzwyczajanie się do własnego głosu również budować poczucie własnej wartości.

Według terapeutów, którzy wykorzystują śpiew w leczeniu depresji, przeważająca większość ludzi (8/10 osób) nie lubi dźwięku swojego głosu. Po kilku sesjach stają się oni względem siebie nieco bardziej tolerancyjni. Podczas zajęć dochodzi również do uwolnienia nagromadzonych emocji – klienci płaczą, zaczynają krzyczeć czy pochlipywać – dochodzi do oczyszczenia i odreagowania.

Kilka sesji terapii śpiewem ma poprawić samopoczucie pacjenta i choć nie jest to metoda, która doprowadzi do całkowitego wyleczenia depresji, to zdecydowanie może pozytywnie wpłynąć na stan pacjenta. A jeśli nie stać cię na profesjonalne sesje, zawsze można otworzyć się na innych i siebie za pomocą karaoke.

Zobacz też: Inne metody terapeutyczne w leczeniu depresji.

fot.:Billy Alexander/Sxc.hu